ANGLIA 2008 r.
Dzień 6. Powrót
Ostatni dzień pobytu u znajomych upłynął bardzo szybko. Samolot mieliśmy przed 10.00 więc nie było czasu na ckliwe pożegnania. Przytrafiła nam się jeszcze oczywiście przygoda na lotnisku, ale to może innym razem opowiemy.
Całą wycieczkę do Anglii należy uznać za bardzo udaną. Od samego początku była to wyprawa bardzo spontaniczna i do końca nie zatraciła swej spontaniczności. Gorąco pozdrawiamy tych, którzy nas do siebie zaprosili. Jednocześnie serdecznie dziękujemy im za to, że nas ugościli, dzielnie znosili nasze towarzystwo przez te kilka dni. Dziękujemy również za to, że mieli cierpliwość odbyć wraz z nami tę wycieczkę.